No cóż na 2ha, na których uprawiam głównie zboża mój Władek nie ma się gdzie przemęczać.
No co do tego oszczędzania to trochę przesadziłem, robie mu tylko przerwy jak czasu jest pod dostatkiem (prędzej sobie a nie ciągnikowi, hehe ), a jak go nie ma to 85 stopni potrafi być, ale tylko czasami.
Ja tylko podkładke robie pługmi trójkami, a na zime, na wysyp to tylko na dwie skiby.
Także śmigam tylko ON, próbowałem nawet kiedyś tak z czystej ciekawości jak silnik się będzie zachowywał, poparkotać na opale - lipa nie ta moc .
Także śmigam tylko ON, próbowałem nawet kiedyś tak z czystej ciekawości jak silnik się będzie zachowywał, poparkotać na opale - lipa nie ta moc .
Dokładnie tak jak mówisz. Spadek mocy na opale jest zauważalny a co za tym idzie zwiększony "apetyt" na niego, co w sumie daje, jeżeli w ogóle, niewielkie oszczędności. Ja też używam tylko ON.
Miałem kiedyś okazję kosić zboże JD 2056 na opale i po jednym dniu wymiana filtrów paliwa i do gospodarstwa wieczorem ledwo dojechałem. Następnego dnia był już ON.
[Dokładnie tak jak mówisz. Spadek mocy na opale jest zauważalny a co za tym idzie zwiększony "apetyt" na niego, co w sumie daje, jeżeli w ogóle, niewielkie oszczędności. Ja też używam tylko ON.
Miałem kiedyś okazję kosić zboże JD 2056 na opale i po jednym dniu wymiana filtrów paliwa i do gospodarstwa wieczorem ledwo dojechałem. Następnego dnia był już ON.
Jaki negatywny wpływ na pracę i niezawodność silnika ma opał to to myślę, że prawie każdy wie.
Co do jedo ekonomiczności stosowania, to może i się opłacał jak była większa realcja cen "ropy" do "opalu", ale teraz to nie sądze, wilczając filtry, regeneracje popmy (tak już dalekobieżnie dywagując), to raczej tylko straty przyniesie.
Ale chciałem zwrócić uwagę na drugą stronę medalu: stosowanie opału jako paliwo silnikowe niesie za sobą mniejszą toksyczność spalin, inaczej mówiąć jest poprostu bardziej ekologiczny (w prównaniu do oleju napędowego).
Mniej truje środowisko, a stosowanie jest zabronione, ach to polskie prawo...
W Ursusasch opal to normalka...Wszystko chodzi bez problemu. Co sezon wymiana filtrów i na przód. U mnie naraz w żniwa leje sie 800 litrów do wszystkich sprzętów.
To jest nic :/ Gorzej jak ja z głupoty nalałem do 1012 oleju silnikowego CC Po jednym dniu zakleił mi filtr oleju, dobrze ze akurat podkusiło mnie żeby sprawdzić filtr i udało mi sie uratowac silnik ;) Sklep uczciwy oddał mi 20litrów Turdus'u.
Co do oleju rzepakowego to muszę powiedzieć, że nie głupie paliwo.
Zalałem kiedys Władka normalnym olejem ze sklepu, i odziwo chodził, a moje odczucia- lepiej jak na opale, tylko ten nietypowy zapach smażonych placków.
Jest jeden mały problem tutaj: jak go używać zimą, bez pdgrzewacza, albo jakiegoś innego wynalazku?
Skoro mówimy o paliwach to czy ktoś zna jakieś inne paliwa zastępcze, poza tymi co były już wymienione
Ja nie próbowałem zalewać władka czym innym niż ON bo nie mam zbyt dużo czasu na pózniejsze naprawy jak i te 200 zł w moim przypadku do tyłu to dlamnie nic! Bo rolnictwo traktuje jako hobby i ciagam nim maszyny od c360 wiec nie mam zbytnio checi ciągać bronki 3 jak i odkrecać radełka przy kultywatorze! Bo czas czasem też jest mi drogi
Własnie oto mi chodzi że sam spozywczy olej zamarznie a mieszanka nie zamaraźnie ;) Spróbuj tak zrobić !
Nie musze nic mieszać. Wystarczy , że pojadę na stacyjke i kupie parę litów Biooleju.
W moich stronach mieszają olej napędowy (70%) z olejem rzepakowym (30%), prynajmniej właścicel stacji tak mówi. Cena takiego paliwa jest porównywalna, tylko ok 8-10gr taniej od ON. A właściwości takcyjne ciągnika zalanego tymże paliwem - na oko nie do odróżnienia od ropy.
Poeksperymentować nie zaszkodzi, ale i tak stanowczo obstaje przy ON.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum