Wysłany: 2015-11-09, 18:43 NAWOŻENIE TRUSKAWEK W UPRAWIE POD DASZKAMI
Witam
Mam zamiar założyć plantację truskawek pod daszkami w donicach z substratem kokosowym (jak na razie małą 2 tys krzaków, w celach testowych).
Jednak już w fazie planowania tego przedsięwzięcia mam kilka problemów, głównie odnośnie właśnie nawożenia.
Planuję 2 tys krzaków, w doniczkach, nawożenie kroplownikami z kompensacją ciśnienia.
W każdej doniczce 2.5 litrowej po 2 krzaki, kroplowniki irriga-4 czyli 1 emiter z kompensacją wydajność 8l/h i 4 kroplospływy do 4 doniczek, wydajność 2l/h.
I teraz, jakiej średnicy powinna być rura doprowadzająca pożywkę ( łącznie będzie wkłutych 250 emiterów na potrzeby tych 2 tys krzaków)
Oczywiście przy tak małej plantacji nie ma sensu montować komputera i mikserów do nawożenie, planowałem nawozić inżektorem lub dozownikiem proporcjonalnym ale tu pojawiają się kolejne problemy. Z tego co czytałem potrzebne są 3 zbiorniki do nawożenia, tj. dwa na nawozy i jeden na kwas, moje pytanie jak to wszystko połączyć? czy wystarczy jeden np dozownik proporcjonalny który będzie zasysał pożywkę równocześnie z 3 zbiorników??, czy muszę mieć 3 dozowniki i każdy oddzielnie zasysa pożywkę z jednego zbiornika??
Nie dziel kroplownika na 4 bo będzie nierówno podawana pożywka do każdej doniczki.
Do 1 doniczki 1 kroplownik 2,2l/h
Jaka długość poszczególnych rzędów czy tylko jeden długi ???
Najważniejsze czyli fertygacja. Niestety powinieneś mieć 3 dozowniki bo nie możesz zmieszać wcześniej pożywek. Możesz je zmieszać tylko w trakcie podawania pożywki do doniczek.
Będzie 1 emiter z kompensacją ciśnienia i od niego będą odchodzić 4 kroplowniki do 4 doniczek. Pożywka będzie równo podawana , po to właśnie emiter z kompensacją.
Będzie 6 rzędów po około 15 metrów.
Widziałem gdzieś na filmach że załatwili nawożenie 1 dozownikiem , nie wiem może jakieś gotowe koncentraty mają . W każdym razie nie wyobrażam sobie zakupu 3 dozowników proporcjonalnych po 1500zł każdy do tak małego obsadu.
A czy możliwe jest użycie zamiast dozowników inżektorów?? Czy nie będzie za małe ciśnienie wtedy??
Będzie 1 emiter z kompensacją ciśnienia i od niego będą odchodzić 4 kroplowniki do 4 doniczek. Pożywka będzie równo podawana , po to właśnie emiter z kompensacją.
Będzie 6 rzędów po około 15 metrów.
Widziałem gdzieś na filmach że załatwili nawożenie 1 dozownikiem , nie wiem może jakieś gotowe koncentraty mają . W każdym razie nie wyobrażam sobie zakupu 3 dozowników proporcjonalnych po 1500zł każdy do tak małego obsadu.
A czy możliwe jest użycie zamiast dozowników inżektorów?? Czy nie będzie za małe ciśnienie wtedy??
Po wyjściu z emitera nie będziesz miał równych przepływów ale musisz przekonać się sam
Doprowadzenie rura 40 i podział na rzędy rury 20mm
Niestety ta technologia kosztuje. W każdej fazie wzrostu zmieniasz pożywkę i nie da się tego załatwić 1 dozownikiem i 1 nawozem - truskawki urosną ale co to za doświadczenie zrobione od początku źle - przykro mi bardzo.
Nawet używanie komputera nawozowego (dobry min 30.000zł) nie jest to takie proste.
hmmm na każdej z tych 3 rurek zaworki do regulacji :) ????
.... i przepływomierze bo musisz wiedzieć jak je wspólnie wyregulować żeby podawały odpowiednią ilość nawozów. Oprócz tego przy różnej ilości podawania zmieni ci się wkrótce poziom nawozów w poszczególnych zbiornikach i tym samym ciśnienie potrzebne do zasysania nawozów i znowu musisz wyregulować ....
i tak w czasie upałów do 10-15 razy dziennie przy każdym podawaniu fertygacji do doniczek
HMMM
także jakieś rady?? bez sensu (ekonomicznie) jest kupić 3 dozowniki proporcjonalne w moim przypadku, inżektory myślę że nie dadzą rady a i z ustawieniem zabawa, a z jednym dozownikiem ciągła regulacja.
HMMM
także jakieś rady?? bez sensu (ekonomicznie) jest kupić 3 dozowniki proporcjonalne w moim przypadku, inżektory myślę że nie dadzą rady a i z ustawieniem zabawa, a z jednym dozownikiem ciągła regulacja.
Niestety znam przykłady gdy gospodarstwo kupiło nawet 3 dozowniki a w następnym roku i tak kupowali komputer nawozowy bo nawet tak sobie nie radzili.
Jedno jest pewne znaczenie odmian powtarzających (w ciągu ostatnich lat) maleje z roku na rok a co za tym idzie ekonomia uprawy - niestety
Jedno jest pewne znaczenie odmian powtarzających (w ciągu ostatnich lat) maleje z roku na rok a co za tym idzie ekonomia uprawy - niestety
Masz na myśli jedynie rynek krajowy.
Byłem tydzień temu w Holandii, właśnie w celu zapoznania się z nowymi sposobami upraw itp.
Odwiedziłem poza szklarniami fabrykę BVB (2000 odmian substratów) i wszystkie firmy dostarczające sadzonek do Lindflory(z większych np Beekenkamp czy van Alphen).
Wszelkie dane na niebie i tabelki z excella pokazują ponad 20%wzrost sprzedaży jeśli chodzi o odmiany powtarzalne.
Najpopularniejsze powtarzalne odmiany na rok 2016 to:
Everest
Evie 2
Eves Delight
Sweet Eve
Verity
Prize
Triumph
Arabella
Nikt nie podaje dokładnych cyferek, jesli chodzi o rynek zbytu, ale właśnie dla odmian powtarzalnych dobudowali kilka ha szklarni!!
Z odmian tradycyjnych, nadal na miejscu pierwszym jest Rumba a za nią Honeoye z wczesnych. Elsanta,Sonata oraz FF1203 z "mid-season" a w odmianach późnych dominuje Salsa i Malwina (Florence sprzedaje się bardzo słabo a Jive praktycznie wcale).
Złą jak dla mnie informacją jest to, że odmiany smacznewypychane są z rynku przez gorsze w smaku, ale odporniejsze(transport,choroby) i wydajniejsze(g/sadzonkę) odmiany.
Ja również planuję małe inwestycje w tym zakresie, ale zacznę od uprawy w tunelach(szklarnie to koszmarny wydatek).
PS: mam sporo zdjęć jeśli ktoś chce zobaczyć jak się tam uprawia i zbiera truskawki.
PS2: w każdej firmie widziałem samochody z rejestracjami PL-mamy chyba najlepszych specjalistów :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum