No cóż - mały J. Deerek. Wąski heder i małe sitka, na małe gospodarstwo tylko jeżeli chodzi o używane kombajny tej marki to części do nich są raczej drogie, chyba że planujesz zakup nowego.
Jeżeli chodzi o komfort pracy z wyższymi modelami to nie ma co porównywać a nisko zawieszony z tyłu powodowało szybkie zapchanie przy koszeniu np: żyta. Obsługa porównywalna do dobrego bizona - ogólnie mały i wolny ale swoje wykosił.
Zaoszczędzili na nim w niektórych rozwiązaniach aż za bardzo i długiej "kariery" raczej mu nie przewiduję. My sprzedaliśmy po sezonie.
To była nowa maszyna a największą awarią była popsuta pompa hydrauliki na którą czekaliśmy tydzień i dostaliśmy ją z Francji, a kombajn oczywiście stał na polu przez ten czas.
To było jakiś czas temu więc to co pamietam najbardziej to zapychający się wyrzut słomy gdy tylko stanąłeś na chwilkę. Dało się to oczywiście obejść bo trzeba było po zatrzymaniu jechać chwilkę do tyłu a później do przodu aż słoma z kombajnu wyleci i wtedy można było stanąć
Ile palił na motogodzinę? Ile twój miał motogodzin jak go sprzedałeś? A pompy to się nie dało zregenerować? Przy ilu motogodzinach nastąpiła ta usterka?
Dokładnych danych to Ci nie powiem, ponieważ to było jakieś 7 lat temu a od czasu przewineło się sporo maszyn przez firmę. To była mała maszyna na małe gospodarstwo i przynajmniej miała klimatyzację w standardzie co ułatwiało pracę.
Jeżeli chodzi o samo koszenie i czyszczenie ziarna to po dobrej regulacji nie można mu było nic zarzucić. Pod tym względem sprawował się dobrze. Co do szybkości koszenia to nie mogła być za duża - mała powierzchnia sit, ale swoje zrobił i hektary leciały (aż do awarii). Wymiana pompy trwała krócej niż jej regeneracja, więc ją wymieniliśmy bo żniwa były w pełni a wtedy liczy się każda godzina.
Nic nie opuszczałem poprostu wszystko było podłączone tak jak być powinno tylko nie ma nigdzie żadnej wajhy i nie mogę jej wyłączyć! jak to jest w tych john deere? Może ona sama się wyłącza jak ją się opuści????? Prosze o pomoc.
Pozdrawiam
Czy tam nie ma żadnej blachy z tyłu za "klawiszami" i rączki z boku do tego aby raz wyrzucało całą słomę z wytrząsaczy, a raz wrzucało ją pod noże do sieczkarni z tyłu ??? Powinien tam być jakiś czujnik wyłączający przyrząd do cięcia słomy, gdy jej nie tniesz.
Dawno to było i już nie pamiętam jak tam jest ale popatrz dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum