Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 28
Poziom: 4
HP: 0/61
0%
MP: 29/29
100%
EXP: 1/11
9%
Wysłany: 2010-10-27, 21:05
jak niema automatyzacji to nie oznacza ze trzeba spac w oborze odrazu... kiedys ludzie wszystko recznie robili i wtedy mogli powiedziec ze sie narobili.. znaczy nie tak dawno. a teraz nie dosc ze jest duza mechanizacja to jeszcze ludziom mało i bardziej chca isc na latwizne
A jak myślisz ile zajmie ci obsługa 50 szt bydła dojenie ,karmienie ,usuwanie obornika,
przygotowanie paszy, wycielenia,itd.
Jeśli można coś zmechanizować nie ma co się zastanawiać.
A najlepiej Krowy omijać z daleka.
Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 28
Poziom: 4
HP: 0/61
0%
MP: 29/29
100%
EXP: 1/11
9%
Wysłany: 2010-10-28, 18:36
wiem ze krowy to nie jest najlepszy interes ale wierze w lepsze czasy bo duzo ludzi likwiduje gospodarstwa. a pozatym lubie pracowac na gospodarstwie od dziecka to lubilem i tak mi zostalo. mozna powiedziec ze to taka moja pasja;p
Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 28
Poziom: 4
HP: 0/61
0%
MP: 29/29
100%
EXP: 1/11
9%
Wysłany: 2010-10-28, 21:23
przeciez teraz tez pracuje na gospodarce.. tyle ze mam tylko 8 krow dojnych wiec wiem ze przy 40 bedzie o wiele weicej roboty ale tego sie nie boje.. a chce powiekszyc gospodarstwo ponieważ teraz biorę za mleko troche powyżej 3 tys a w zime i tego nie a te 3 tys starcza na 2 albo 3 tygodnie wiec niema mowy żeby cos odlozyć. ciezko by bylo mi przezyc za te pieniadze żebym niemiał innych dochodów
a ja uwarzam ze hodowca mysli tak jak ja w zyciu trzeba tak robic zeby sie nie narobic a robota byla zrobiona i sie dorobic ja tak zawsze mysle bo kto nie mysli ten zginie
jest czas na prace w gosp ale jest czas dla rodziny i tego nalezy sie trzymac
a co do tych 40 krow to bede szczery jak niechcesz sluchac doswiadczonych ludzi takich jak hodowca61 to sie narobisz w zyciu ja przyjolem taka zasade uczyc sie na popelnionych bledach swoich i innych byc moze za duzo czytam ksiazek psychologicznych
Karol2611 ja też słucham podobnych gadek... Nie poddawaj się i idź swoja drogą. Rozumiem Hodowce ale przecież dlaczego nie można spróbować tak jak się chce. Jeśli będzie za ciężko to zmechanizuje a może jednak lubi tą prace i chce się u pracować dajcie mu spróbować a nie od razu mówcie że to będzie niewypał ludzie przecież każdy robi jak chce jedni nie chcą się upracować i żeby wszystko maszyny robiły za nich inni znów chcą trochę popracować nie zabraniajmy im....
_________________ jeśli pomogłem proszę daj "pomógł"
Też wyznaję zasadę robic, by się nie narobic, lubię używac do wszelkich prac maszyn, bo wiadomo, że, w dzisiejszych czasach nie automatyzując i mechanizujac gospodarstwa można paśc z ogromu pracy i wraz nie miec kasy. koszt automatyzacji w latach jest mniejszy niż zasuwania samemu.
Wiadomo, przychód z 30 krów bez automatyzacji + Twoja praca będzie większy niż z 30 + automatyzacja + Twoja praca, ale mając zautomatyzowaną gospodarkę i 50 krów oraz mając 30 krów i nie zautomatyzowaną gospodarkę, zakładając, że tu i tu wkładasz tyle samo pracy własnej, gdzie masz większy zysk? Co do tych buraków, to może na początek 2 ha to za dużo ? Tata mówił, że jak u dziadka było zasiane 20 arów, to było roboty w ..., no dużo, dużo roboty
fakt, że Oni przeprowadzali prace ręcznie, tj. zrzynanie liści, pielenie, siew, przerywka, tylko kopali anną, odejmowali jej to koło ugniatające i ognia, co nadal nie zmienia faktu, że pracy było dużo.
Pamiętaj o tym, czytaj, czytaj, pytaj, myśl, myśl i jeszcze raz myśl, bo prawda leży po środku.
Życzę powodzenia!
Pozdrawiam
_________________ Rolnik, Ogrodnik...
Jeszcze hobbysta...
nie to ze jestem len ale ja szanuje robote ciezko pracuje tez ale sam przyzneje ze jestem pokoleniem ktore chce zeby jak najwiecej robic maszynami a nie rekoma
czasem jak popatrze sie na swojego dziadka to mam wrazenie ze starsi ludzie maja taki syndrom ze kto sie narobi jak najwiecej to niewiem u niego bedzie dobry rok czy tez plon ogolnie staram sie przygladac takim ludzia ale oni nie ufaja maszyna i chce ich do tego namowic zeby czasem odpuscili ale niedarady
Koledzy absolutnie nikogo nie chcę zniechęcać każdy i tak pójdzie swoją drogą
Dobrze być jednak mądrym mądrością innych i wyciągać wnioski z różnych opinii.
Dudziak to nie jest tak że np. pobudujesz oborę i weźmiesz kredyt np. na 15 lat a potem stwierdzisz że to nie to a raty niestety trzeba spłacać.A jeszcze w czasie spłaty nie będzie łatwo robić dużej mechanizacji. Wiem coś na ten temat z doświadczenia.
Mleko też musi ktoś produkować ale kiedy ja w niedzielę griluje z rodziną albo gram z synem w piłkę,sąsiad z synami robi sianokiszonkę bo sam w tygodniu się nie wyrabia a wybudował oborę na 44szt+ młodzież. Wtedy odechciewa się krów.
Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 28
Poziom: 4
HP: 0/61
0%
MP: 29/29
100%
EXP: 1/11
9%
Wysłany: 2010-10-29, 19:45
myślę ze jak ktoś decyduje sie na inwestycje w gospodarstwo to jest świadomy tego ile będzie musiał się narobić... a propo kredytu to gdybym miał go brac to nawet nie zabierał bym sie za budowę nowej obory bo wiem jak jest cieżko ze spłatą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum