Wysłany: 2009-08-01, 12:44 Kupno kombajnu dla siebie i na usługi...
Witam serdecznie...
Mam takie pytanie mianowicie trafia mi się kombajn bizon super ZO56 z 90r. za 40 parę tys. zł
Mam 22h swojego ale zamierzam trochę zarobkować nim bo u mnie w okolicy nikt nie ma kombajnu...Czy opłaca się coś takiego kupić podkreślam ze kombajn ma zrobione 1250 mth..jest jak nowy...czy wybrać może coś innego lecz nie claasa bo nie mam przekonania do tej marki jakoś...proszę o rady...pozdro i dziex....
Wysłany: 2009-08-01, 14:36 Kupno kombajnu dla siebie i na usługi...
Nie sieczkarni ten kombajn nie posiada...dlatego właściciel tak zachwal ten motor<silnik SW400> w nim i tak się właśnie zastanawiam czy opłaca się go wziąć bez sieczkarni a sieczkarnia to kolo 4,5 tys...jeszcze dodatkowo...sam nie wiem...
kolego jeżeli niema sieczkarni to musisz przemyśleć bo jeśli myślisz kosić zarobkowo to teraz sporo ludzi chce z cięciem a założenie sieczkarni to też sporo roboty no i koszty decyzja należy do ciebie ale w tej cenie to znajdziesz może z sieczkarniom jakiegoś bizonka
Jeśli dysponujesz kwotą 40 tysięcy, na twoim miejscu nie pchał bym się w Bizona. Byłem w posiadaniu tego typu sprzętu i nie polecam Ci tego zakupu. Zwłaszcza w przypadku jeśli masz zamiar użytkować maszynę w celach zarobkowych. Większość ludzi życzy sobie aby słoma była ścięta ( zazwyczaj w przypadku gdy: pole znajduje się zbyt daleko od ich domu i przywóz słomy jest nieopłacalny, nie hodują niczego i słoma jest im zbędna, lub też w danym momencie mają jej już wystarczający zapas). Bardziej był bym za Deutz Fahr 'em lub case coś w typie tego http://allegro.pl/item907...rt_w_cenie.html Na pewno będzie mniej awaryjny i bardziej komfortowy w obsłudze. Sam posiadam bliźniaczy model tego case'a pod logiem deutz fahr'a.
Dwa sezony bezawaryjne ( poszło kilka nożyków, raz złapałem metalowe wiadro w heder innym razem piłkę do nogi, ale w porę zatrzymałem maszynę, do tego wymiana główki kosy). A jest to już trzecia maszyna w moim gospodarstwie, był już:
- Bizon FMŻ ( problemy z : skrzynią, półosiami, wymiana silnika, ciągle urywające się palce w wału ślimaka nagarniacza w hedrze, zrywające się mocowania sit, wiecznie cieknące rozdzielacze hydrauliczne) ,
-John Deere 970 ( pęknięta krzywka wytrząsaczy, przycierające się ślizgi wytrząsaczy,problemy z instalacją elektryczna a konkretniej rozrusznikiem, problemy z instalacją paliwową- regenerowana pompa paliwowa, zrywające się mocowania sit.
DF jest najbardziej komfortowy i bezawaryjny, przynajmniej takie są moje spostrzeżenia z użytkowania tych maszyn. A ten case do którego wrzuciłem link to jego bliźniak.
Z zakupem przede wszystkim nie ma co się śpieszyć, trzeba troszkę pojeździć, pooglądać... Rynek maszyn jest dość mocno wysycony używanym sprzętem więc jest w czym przebierać...
_________________ Jeśli Ci pomogłem kliknij "POMÓGŁ"
Ostatnio zmieniony przez tompson87 2010-02-14, 14:15, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum